Rosnące problemy w polskim górnictwie oraz forsowana przez Unię Europejską polityka klimatyczna zdają się być nie do pogodzenia. Rozwiązaniem może być jednak produkcja biowęgla, czyli spreparowanej mieszaniny miału węglowego i rolniczej biomasy.

Biowęgiel to ekologia

Drobni odbiorcy, małe ciepłownie i pojedyncze gospodarstwa zużywają rocznie 12 mln ton węgla grubego. Tymczasem polskie kopalnie produkują jedynie 6-7 mln ton węgla w wymaganych gatunkach, co z kolei napędza import tego surowca z Rosji. Istnieje jednak inny sposób uzupełnienia braków na rynku materiałów opałowych; wystarczy rozpocząć produkcję biowęgla.

W skład biowęgla wchodzi węglowy miał energetyczny niskiej jakości, który zalega na przykopalnianych hałdach w ilości szacowanej na 6-7 mln ton. Mieszanina ta powstaje już na AGH i docelowo ma się składać z 30 procent węgla i 70 procent biomasy. Jak donosi pracujący nad tym projektem dr Tomasz Dzik, po dodaniu uszlachetniaczy emisja chloru z biomasy zmniejszyła się o 60 procent, zaś emisja siarki z zanieczyszczeń węgla spadła o połowę. Bardzo wyraźnie obniżyła się także emisja pyłów.

http://dlaczego.net/

Biowęgiel to oszczędność dla obywateli i zysk dla państwa

Dyrektor ds. strategii sprzedaży Katowickiego Holdingu Węglowego, Leon Kurczabiński, szacuje, iż polski rynek mógłby swobodnie wchłonąć rocznie około 4-5 mln ton biowęgla, choć – jak zaznacza – wszystko zależy tu przede wszystkim od cen poszczególnych nośników energii. Podstawowym problemem staje się więc zapewnienie opłacalności producentom kompozytu, a to z kolei zależy od państwowego wsparcia dla nowej technologii.

Pozostaje jeszcze kwestia dopracowania metody produkcyjnej i logistyki całego procesu tak, aby rolnik wytwarzający biomasę mógł ją przywieźć do lokalnej wytwórni i stamtąd też odebrać paliwo kompozytowe. Korzyści płynące z produkcji biowęgla to – jak wyjaśnia prof. Krzysztof Żmijewski, szef zespołu ds. rozwoju gospodarki niskoemisyjnej na obszarach wiejskich przy ministrze rolnictwa – zbyt dla nadprodukcji miałów węglowych i biomasy rolniczej, możliwość eksportu najwartościowszych i najdroższych gatunków węgla oraz utworzenie kolejnych miejsc pracy. A wszystko to bez konieczności wspomagania się surowcem importowanym i sprowadzania zagranicznych technologii.